Znajdujesz się w sekcji Blogosfera. Zamieszczone tutaj materiały zostały opracowane przez użytkowników serwisu, bądź są owocem samodzielnej pracy redaktorów. Redakcja ITHardware nie ponosi odpowiedzialności za treść poniższej publikacji.

Jak podkręcić procesor AMD Ryzen?

Jak podkręcić procesor AMD Ryzen?

Nie ma co ukrywać, podkręcanie (ang. overclocking) to bardzo kusząca sprawa. W końcu to właśnie dzięki niemu możemy we względnie prosty sposób podnieść wydajność komputera, maksymalizując osiągi posiadanego sprzętu. O tym, czym właściwie jest ten proces i jakie niesie za sobą korzyści, a z jakimi stratami może się wiązać pisał już Tomek w obszernej publikacji skupiającej się wokół procesorów Intel Skylake. Ja zamierzam natomiast omówić podkręcanie w kontekście procesorów z linii AMD Ryzen z uwzględnieniem tej konkretnej platformy. Za przykład posłużą płyta główna MSI B350 Tomahawk, a także 6-rdzeniowy i 12-wątkowy Ryzen 5 1600, ale zdecydowaną większość zaprezentowanych porad i sztuczek można bezproblemowo wykorzystać przez analogię z płytami innych producentów, jak również pozostałymi modelami jednostek obliczeniowych. Tradycyjnie zaznaczam tylko, iż redakcja ITHardware.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za szkody wynikające z porad przedstawionych w niniejszym poradniku, czy też powstałe wskutek winy użytkownika, np. zastosowania zbyt wysokich napięć czy nieadekwatnego chłodzenia.

Infinity Fabric, czyli słowem wstępu

Mogłoby się wydawać, że Ryzen to wymarzony procesor do domowego overclockingu. Można go podkręcić nie tylko na topowym chipsecie X370, ale też znacznie tańszym B350, a dodatkowo każdy jeden model ma odblokowany mnożnik. Owszem, otwarta polityka AMD stanowi tutaj sporą zaletę, jednak sama platforma jest mniej przyjazna nowicjuszom od rozwiązań Intela. Każdy konsumencki procesor Ryzen składa się z dwóch 4-rdzeniowych klastrów CCX, gdzie w uboższych modelach część zasobów pozostaje nieaktywna. Rzeczone klastry komunikują się między sobą, jak i ze zintegrowanym mostkiem południowym czy kontrolerami takimi jak PCIe oraz SATA przez dwukierunkowe łącze zwane Infinity Fabric, którego szybkość zależna jest od taktowania pamięci RAM. Tak więc na ogólną wydajność jednostki obliczeniowej w niemal równym stopniu składają się taktowanie rdzeni, podnoszone niczym u konkurencji poprzez manipulację mnożnikiem, oraz sparowane z modułami pamięci DDR4 taktowanie Infinity Fabric.

Stąd też końcowa wydajność platformy opartej o procesor Ryzen jest niezwykle zależna od szybkości zastosowanej pamięci operacyjnej, co doskonale obrazują testy praktyczne. A należy przy tym pamiętać, iż Ryzen jest w kwestii pamięci dość wybredny. Nawet zastosowanie BIOS-u z mikrokodem AGESA 1.0.0.6, skądinąd obowiązkowe w przypadku chęci wyciśnięcia maksimum z najnowszej platformy AMD, nie gwarantuje uzyskania choćby szczytowego taktowania deklarowanego przez producenta modułów. Trzeba jeszcze dobrać optymalne pamięci, a najlepiej takie oparte o kości Samsung B-Die lub ewentualnie Hynix AFR / MFR. W tej kwestii najlepiej posłużyć się listą, przygotowaną przez jednego z użytkowników serwisu Reddit. Oczywiście jeśli już posiadacie gotowy komputer, wymiana pamięci może być, delikatnie mówiąc, niezbyt opłacalna, ale planując zakup sprzętu z Ryzenem dobór odpowiednich kości warto wziąć na poważnie.

Podkręcanie, a standardowy system chłodzenia

Jak wiadomo, do większości procesorów Ryzen dołączony jest radiator - Wraith Stealth lub Wraith Spire w zależności od modelu. Wprawdzie YouTube wręcz zalany jest poradnikami o podkręcaniu Ryzena na domyślnym chłodzeniu, ale osobiście nie zalecam tego robić. Cooler Master, bowiem to właśnie ta firma jest odpowiedzialna za oba ww. radiatory, dostarczył rozwiązania mogące swobodnie sprostać wyjściowym parametrom jednostek, jednakowoż podbite napięcie to już zbyt dużo dla kompaktowych coolerków. Szybko zrobi się głośno, a co za tym idzie nieprzyjemnie dla użytkownika. Ponadto, istotnym problemem mogą okazać się temperatury. Technicznie Ryzen throttluje, a więc obniża wydajność dopiero po przekroczeniu 95 stopni. Nie zaleca się jednak długotrwałego przekraczania progu 80 stopni, bowiem może wpłynąć to niekorzystnie na żywotność. Warto zatem zadbać o odpowiednio efektywny układ chłodzenia, pamiętając przy tym, iż podstawka AM4 ma inny rozstaw otworów od poprzedników i wymaga dedykowanej zapinki.

Wraith Stealth i Wraith Spire / fot. ServeTheHome

Zabawę zacząć czas...

Kiedy już BIOS jest zaktualizowany do najnowszej dostępnej wersji, a odpowiednie chłodzenie zainstalowane, możemy przejść do właściwej zabawy. Dobrą wiadomością jest to, iż płyty pod Ryzena mają z natury mniej funkcji związanych z podkręcaniem niż te dla układów marki Intel (pomijam najbardziej rozbudowane konstrukcje), co niewątpliwie upraszcza nawigację, a złą - platforma ma mniejszy margines błędu. Na wstępie tradycyjnie należy odwiedzić UEFI i przełączyć interfejs z trybu uproszczonego na normalny. W przypadku wykorzystanej w przykładzie płyty MSI B350 Tomahawk odpowiada za to klawisz F7, a w razie czego stosowna legenda powinna znajdować się w instrukcji lub na ekranie. Co oczywiste, kolejnym krokiem jest odnalezienie sekcji odpowiedzialnej za ustawienia związane z podkręcaniem. Akurat u MSI zatytułowano ją po prostu OC, ale już u konkurencji spod szyldu Gigabyte oraz ASUS można się potknąć odpowiednio o określenia M.I.T. i Ai Tweaker.

Tak naprawdę wszystkie kluczowe opcje znajdują się już na głównym ekranie zakładki. Oto najważniejsze z nich:

  • CPU Ratio - mnożnik rdzeni, czyli parametr wpływający bezpośrednio na taktowanie procesora. Pomnożony przez 100 MHz, a więc częstotliwość magistrali daje właśnie faktyczną szybkość procesora. Warto pamiętać, iż Ryzen pozwala operować mnożnikiem w krokach równych 0,25. W rezultacie parametr ten nie musi być (i często nie będzie) wyrażony liczbą całkowitą.
  • Core Performance Boost - określenie algorytmu odpowiadającego za automatyczne przyśpieszanie rdzeni do zdefiniowanych przez producenta wartości Boost. Jeżeli tylko zmienimy mnożnik, to funkcja po prostu przestaje działać. Tym samym nie musimy tego ustawienia ruszać w jakikolwiek sposób.
  • Downcore control - opcja umożliwiająca wyłączenie wybranych rdzeni, użyteczna jedynie w testach.
  • A-XMP - technika pozwalająca wykorzystać zaszyty w modułach pamięci profil XMP, czyli pakiet sugerowanych przez producenta ustawień RAM-u. Posiadacze wysokowydajnych modułów dedykowanych dla Ryzena jak chociażby G.Skill Flare X 3200 MHz CL14 mogą bez zastanowienia wybrać najszybszy z profili i zapomnieć o pamięciach. Dysponując innymi modułami również warto popróbować z tym menu. Najnowsza platforma AMD bywa bowiem na tyle kapryśna, że potrafi wymuszać nawet dobieranie opóźnień drugiego rzędu, a to nierzadko przerasta nawet względnie zaawansowanych maniaków. Dlatego tak długo jak to możliwe warto trzymać się XMP.
  • DRAM Frequency - dzielnik pamięci, przydatne tylko wobec braku sprawnego profilu XMP, albo chęci przyśpieszenia modułów. Jeśli chodzi o faktyczny overclocking, to jest to ustawienie raczej bezużyteczne. Moduły oparte o kości Samsung B-Die przeważnie i tak mają zapisany wysokowydajny profil, a każde inne przetaktujemy najwyżej symbolicznie.
  • Advanced DRAM Configuration - opóźnienia pamięci, ponownie przydatne tylko wobec braku sprawnego profilu XMP. Decydując się na manualną zabawę, unikałbym zwiększania wartości ponad 1T-16-16-16-16-39.
  • CPU Core Voltage - napięcie rdzeni, wartość niezwykle kluczowa. AMD podaje, iż nie należy tutaj przekraczać 1,42 V, jednak spora część płyt pod Ryzena ma tendencje do zawyżania woltażu. Tak więc lepiej założyć pewien margines i nie wpisywać niczego powyżej 1,4 V, a i to może wymagać już całkiem niezłego chłodzenia, szczególnie w przypadku 8-rdzeniowców z rodziny Ryzen 7.
  • DRAM Voltage - napięcie pamięci, raz jeszcze przydatne tylko wobec niewykorzystania profilu XMP. Większość overclockerskich zestawów pamięci DDR4 ma zapisaną wartość 1,35 V i jest to rozsądne. Jako maksimum przyjmuje się 1,5 V, jednak w moim odczuciu to już nieco zbyt wysoko do codziennego użytkowania. Przyjmijmy 1,45 V za punkt absolutnie skrajny.

Ponadto, warto jeszcze zapoznać się z zakładką CPU Features i tym, co oferuje:

  • Simultaneous Multi-Threading - pozwala wyłączyć SMT, czyli wielowątkowość symultaniczną, albo jak kto woli rdzenie logiczne. Patrząc na ogólną wydajność komputera, jest to wysoce niewskazane, ale czasem słyszy się o zastosowaniach, szczególnie wybranych grach, gdzie wyłącznie SMT poprawia lekko osiągi. Można oczywiście eksperymentować do woli.
  • Relaxed EDC throttling - redukuje czas w jakim procesor zrzuca zegar znajdując się przy temperaturze granicznej. W teorii włączenie tej funkcji podnosi wydajność wtedy, gdy ta spada wskutek zbyt wysokiej temperatury, ale nawet samo AMD nie zaleca stosowania tego rozwiązania.
  • AMD Cool'n'Quiet - funkcja odpowiedzialna za zrzucanie taktowania i napięcia w spoczynku celem oszczędzania energii. Płyta MSI B350 Tomahawk wyłącza ją domyślnie wskutek jakiegokolwiek overclockingu i jest to rozsądne. Niestety w platformie AMD to ustawienie dość często przyczynia się do problemów z ustabilizowaniem sprzętu.

A jak to wygląda w praktyce?

Cóż, jak już zdążyłem wspomnieć, Ryzen demonem overclockingu nie jest. Większość egzemplarzy zatrzymuje się na 3,9 - 4,0 GHz przy rozsądnym jeszcze napięciu w okolicach 1,4 V. Odnosząc się do taktowań prezentowanych przez AMD mogłoby się to wydawać wręcz zabawne, ale warto nadmienić, iż maksymalny Boost podawany na opakowaniu dotyczy tylko jednego rdzenia. I tak użyty w przykładzie Ryzen 5 1600, który dał się przyśpieszyć do 3,9 GHz, domyślnie pracuje z częstotliwością 3,4 GHz, co przekłada się na blisko 15-procentowy przyrost taktowania. A pamiętajmy, wszystko to na płycie głównej kosztującej niespełna 400 złotych z wydawałoby się ubogą, bo ledwie 6-fazową sekcją zasilania. Dodam jeszcze, że 8-rdzeniowy Ryzen 7 1700 poradził sobie na rzeczonej płycie równie dobrze, co dobitnie obrazuje opłacalność i finansową przystępność overclockingu najnowszej platformy AMD. Tym bardziej, że skalowanie wydajności względem taktowania rdzeni wypada naprawdę zachęcająco.

Summa summarum nie pozostaje mi nic innego jak życzyć Wam wysokich częstotliwości, niskich temperatur i udanych eksperymentów. Dla dociekliwych dodam jeszcze, że ustawienia użyte podczas prób widoczne są na umieszczonych w publikacji zrzutach ekranu z UEFI ;)

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Jak podkręcić procesor AMD Ryzen?

 0